Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2023

03.08.2023

 Tak, długo nie pisałam. Czy przepraszam? Nie, raczej nie, bo pisze to dla siebie a nie innych.  To były ciężkie dni. Napady paniki na myśl o jedzeniu z jednoczesnym przymusem zwiększenia kalorii. Dobijam obecnie dziennie do 900-1000. Gdzie 1000 nie przekraczam. Włosy leciały mi już według mnie na potęgę, zawroty głowy zaowocowały kilkoma siniakami.  Były to naprawdę cudowne dni (ironia).  Codziennie praktycznie robiłam koło 8km. Do tego 200 brzuszków i przysiady. Mimo to zaparcia mnie dobijały. Od kilku dni staram się jeść błonnik dodany do jogurtu. Był dzień że mimo to znów wzięłam wielką dawkę xenny aby choć raz porządnie się... No wiadomo.  Waga Wacha mi się w okolicach 61.5-62.5. Wciąż dużo jednak muszę chyba się przy niej kapkę zatrzymać. Wiem że mogłabym się zebrać w sobie i dalej chudnąć i że tak powinnam zrobić, ale boje się. Boje się efektu jojo który jest bardziej prawdopodobny jeśli za szybko schudnę. Staram się myśleć że wolniej znaczy lepiej. Tak dobrze pisze staram się t