Lustro III
Lustro III
Lustro nie kłamie. Pokazuje najmniejsze niedoskonałości. Nic przed nim nie ukryjesz. Przejrzy nawet makijaż czy sztuczny uśmiech. Wypomni nieprzespaną noc. Wytknie ostatnią imprezę.
Niby jest tylko rzeczą. Kawałkiem szkła. A potrafi zrujnować wszystko. Dobry humor. Marzenia. Zmienić w sekundę nastawienie do całego świata. Obedrzeć ze złudzeń i nadzieji. Jest wrogiem. Wrogiem który jest tak bardzo niezbędny.
I mimo iż tak bardzo chciałabyś je zniszczyć, wiesz że nie możesz. Nie możesz go roztrzaskać. Nie możesz rozbić go na najmniejsze kawałki. Kawalątki tak drobne by nie były w stanie pokazać twej beznadziejnej osoby. Kawałeczki które przesiąkną krwią. Twoją krwią. Czerwoną, ciepła… lepką…
Chcesz by płynęła. Zasłoniła swym kolorem wszystko wokół. Stworzyła poczucie bezpieczeństwa, którego ci tak brak. Dała możliwość osłonić się niby zbroją. Ale ona nie płynie. Nie zalewa cię jak fala. Nie broni, a kiedy się pojawia dostarcza tylko więcej wstydu.
A ono to widzi. Widzi cię taką jaka jesteś. Czy to z tą cholerną żyletką powoli znaczącą i tak już okaleczone ciało, czy papierosem wypalającym piętno hańby. Widzi cię gdy otwierasz szafkę szukając kolejnych środków przeczyszczających. Jak rzygasz pochylona nad kiblem. Zapłakana i czerwona. Jak nikt podkreśla twoje porażki. Wyśmiewa słabości którym dałaś się ponieść.
Jest wrogiem. WROGIEM… bez którego nie możesz żyć…
Komentarze
Prześlij komentarz