20.07.2023

 Dziś zjedzone:

2 rolki sushi bez ryżu (warzywa i łosoś) - 220 kcal (dużo wiem)

Galaretka konjac winogronowa - 5 kcal 

Pierś z indyka z kiełkami , ogórkiem i papryka faszerowana w picie -330 kcal

Razem: 555kcal


Dziś zrozumiałam skąd to zmęczenie. Przez 3 miesiące straciłam bardzo dużo wagi. Ponad 20kg. Od 2 tygodni plamie. Niby nic strasznego i przechodziłam to już kilka razy. Ale dotarło do mnie dziś skąd to zmęczenie. Jednocześnie jestem dumna z tego jak szybko tracę wagę, ale i zaczynam widzieć te gorsze konsekwencje. Plamienie, siniaki robią się praktycznie znikąd, wszystko mnie boli. Dziś miałam problem zrobić serie przysiadów. Staram się trzymać tych momentów gdy łapie mnie energia... ale to nie jest proste. 

Staram się też pilnować by nie stawać na wadze co posiłek czy za każdym razem jak ja widzę, bo każde najmniejsze wąchanie wagi w górę (nawet gdy dużo wypije) staje się dla mnie psychiczną katorga. Ważę się tylko w poniedziałki, nawet jak mnie skusi i stanę na wadze staram się zejść z niej zanim się włączy. To nieustanna walka z samą sobą.

Mój facet na szczęście jest obok. Wiem że wie, a przynajmniej podejrzewa. Nie stara się mnie na szczęście naprostować, ale powoli zaczynają się rozmowy bym zjadła z nim coś bardziej kalorycznego czy też cokolwiek razem. Tak jak dziś zaproponował wspólne kiełbaski z grilla. Uwielbiam mięso jednak kiełbaska jest dla mnie zbyt kaloryczna. Nie mogłam się przemóc. Jeśli w poniedziałek waga będzie większą niż w tym tygodniu chyba zwariuje. Wiem że do poniedziałku jeszcze daleko, ale i tak się boje że już się roztyłam. 

Znów gadam bez sensu...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

03.08.2023

19.072003