Zapoznanie
Zapoznanie
Wchodzisz powoli po schodach. Wdech wydech. Czujesz jak twe nogi powoli robią się miękkie. Nie z powodu wspinaczki, schody nie są dla ciebie problemem. Jest coś innego co cię przeraża. Oni. Ludzie z którymi zaraz się spotkasz. Znów zaczną się docinki. Szykany. Śmiechy z twej osoby. Codzienny niekończący się koszmar.
Bierzesz ostatni wdech i ruszasz dalej. Nawet nie marzysz że wszyscy się pochorowali i nikogo nie spotkasz. Już dawno przestałaś się o to modlić.
Pierwsze na co pada twój wzrok to stojąca na środku grupka. No tak. Elita zawsze w centrum. Sportsmenka Anka oczywiście opowiada z przejęciem o ostatnich zawodach. Gestykuluje tymi swymi smukłymi dłońmi rozsiewając ten swój urok nawet na chłopaków. Obok niej długonoga Justyna jak zawsze w krótkiej spódniczce śmieje się tym swym perlistym śmiechem. Ewa jak zawsze zarzuca włosami których mogłyby jej zazdrościć modelki. Kaskada idealnie wyczesanych blond fal sięgająca jej prawie do tyłka. Piękne, gęste, idealne. Agata z prawie nieodłącznym telefonem, robiąca co chwila kolejne własne lub wspólne selfie. Zawsze z idealnym makijażem, idealnie nałożonym błyszczykiem i codziennie nowym manikiurem. No i Karolina. Mistrzyni ciętego języka, ostrych ripost. Królowa złośliwości. Jedyna puszysta w grupie idealnie szczupłych i o dziwo chyba najbardziej rozchwytywana przez chłopaków.
Elita.
Są jeszcze inna grupki, ale one się nie liczą.
Liczy się tak naprawde tylko ELITA. Królowe.
A ty… jesteś nikim. Szara mysz. NIKT.
I tak właśnie jak szara mysz starasz się przemknąć pod ścianą. Cicho. Cichuteńko. Ale oczywiście nic to nie daje. Zauważają cię i od razu zaczynają się docinki.
- Co się przemykasz tłuściochu?
- Nie chowaj się i tak widać twą pryszczatą morde.
- Mogłabyś się choć raz ubrać jak człowiek. Styl na kretynkę jest już niemodny.
- Weź się uczesz. Wyglądasz jak czupiradło.
- Wiedziałam że coś śmierdzi. Myłaś się dziś brudasie?
Zaraz też zaczynają się śmiechy. Wszyscy się śmieją. Każdy dorzuca coś od siebie.
Ktoś cie popycha, lądujesz na ścianie,... a Oni dalej się śmieją. Świat zaczyna zachodzić mgła łez. Zrywasz się i uciekasz. Zbiegasz po schodach by ukryć się w łazience 2 piętra niżej. Zamykasz się w kabinie i masz gdzieś że właśnie powinnaś być gdzie indziej. Nie płaczesz. Kolejny raz nie ma to sensu. Łzy mimo iż nieraz się zbierają nie mają już możliwości płynąć. Po prostu nie masz już sił by płakać. Siedząc skulona na podłodze powtarzasz sobie że zostały tylko 2 dni. 2 dni i nie będziesz ich widzieć przez kilka miesięcy. Odpoczniesz.
Wychodzisz z kabiny. Podchodzisz do rzędu luster. Opierając dłonie o umywalkę wpatrujesz się w swe odbicie. Jasnoblond włosy, szare oczy, blada prawie że przezroczysta skóra. Zastanawiasz się czemu jesteś taka beznadziejna. Niska. Nijaka. Rozmyta. Czemu to wszystko jest takim koszmarem. Całe twe życie jest jedna wielką porażką. Odsuwasz się o krok i przyglądasz całej sobie. Czemu nazywają cie grubą? Karolina jest dużo grubsza, a jednak to ciebie nazywają spaślakiem. Podsuwasz bluzkę wyżej i patrzysz na swój brzuch. Czy na pewno jesteś chudsza? Może się mylisz i Karola jest mniejsza od ciebie? Może tylko ci się wydaje że jesteś od niej szczuplejsza?
Nagle dociera do ciebie że nie jesteś sama. Szybko obciągasz bluzkę odwracając się do nowoprzybyłej. Odruchowo kulisz się przygotowana na kolejne obelgi. Ale ONA mija cie bez słowa. Podchodzi do lustra i zaczyna poprawiać swój i tak perfekcyjny makijaż. A ty? Stoisz jak sierota nie mogąc oderwać od NIEJ oczu. Ideał w jednej osobie. Delikatna, drobna, słodka ale nie przesłodzona. Jednocześnie seksowna lecz nie wyzywająca. Czujesz jak wypełnia cie zazdrość. Czemu ty nie możesz taka być? Patrzysz na JEJ blond włosy tak podobne do twoich. Jesteś pewna że to ten sam odcień. I nagle spotykacie się wzrokiem. Już chcesz się znów skulić, gdy dociera do ciebie iż JEJ wzrok wyraża raczej ciepłe zainteresowanie niż pogardę. JEJ odbicie uśmiecha się do ciebie. ONA uśmiecha się do CIEBIE. Tak… miło… przyjaźnie…
Nie wiesz jak to się dzieje, ale z budynku wychodzicie już razem. Ramie w ramie. Idziecie na kawę do pobliskiej kawiarni. Sama nie wiesz jak to się dzieje że streszczasz jej całe swe życie. Lęki i smutki. A ONA słucha, naprawde słucha. Z zainteresowaniem. Jakby rozumiała. Pijecie kawe za kawą. Rozmawiacie już nie tylko o tobie, ale też o NIEJ. Fascynuje cię JEJ perfekcja. JEJ opanowanie. Delikatność.
Wracasz do domu wraz z zachodem słońca. Mając w sercu JEJ plany co będziecie robić w wakacje. JEJ przyjaźń. JEJ wsparcie.
Już nie jesteś sama.
Masz przyjaciółkę.
Idealną przyjaciółkę.
Przyjaciółke ANĘ...
... i będziesz taka jak ONA.
Powinnaś pisać opowiadania, masz do tego talent :) Szkoda, że taki krótki post
OdpowiedzUsuńDziekuje za komplement. Postaram sie nastepny zrobic pelniejszy. :) jesli jakas konkretna emocja zwiazana z ANĄ cie interesuje daj znać. Na razie opisuje swoje odczucia. Moge sprobowac czyjeś.
OdpowiedzUsuń