Codzienność
Codzienność
Wstajesz z uśmiechem na ustach. Krzątasz się po pokoju. Nagle twój wzrok pada na lustro. Podchodzisz bliżej. Marszczysz brwi. Powoli dotykasz swego brzucha, ud. Cofasz dłoń, by po chwili zrobić to ponownie. Kąciki warg powoli zaczynają opadać. Odwracasz wzrok, by uciec chocby na chwile od tego widoku, ale on jest już wypalony pod twoimi powiekami. Jest tak każdego dnia. Powstrzymujesz łzy. Łzy które nigdy nie dają ukojenia. Szukając w szafie jak największej bluzy, zastanawiasz się czy tylko Ty tak masz. Czy tylko ty wstydzisz się swego ciała. Czy dasz radę ukryć się przed wzrokiem ludzi pod coraz przepastniejszymi ubraniami. Kocami. Zamkniętymi ścianami swego pokoju. Czy jeśli wyjdziesz z niego znów będą szeptać za twoimi plecami?
Zgarniajac z kuchennego blatu kubek gorącej herbaty zastanawiasz sie czy juz zawsze bedziesz sama. Rodzi się po raz kolejny myśl czy jeśli schudniesz twe życie się zmieni. Czy będziesz bardziej lubiana? Doceniana? Kochana?
Wpada przyjaciółka z dzieciństwa. Przez chwile uśmiech znów rozjaśnia twą twarz. Wszystko jest znowu dobrze, śmiejecie się z jakiegoś starego żartu, aż nie pada propozycja wyjścia na miasto. Zakupy… i może obiad w Mcdonald's. Albo pizza. W twej głowie zapala się od razu czerwona lampka. Uciekasz wzrokiem by nie widziała przerażenia na twej twarzy. Ale to i tak niepotrzebne. Ona nie wie jak bardzo przeraża cię myśl o jedzeniu, a ty NIE MOŻESZ jej powiedzieć. Wiesz że nie zrozumie. Wymawiasz się bólem głowy i znów zostajesz sama. Płaczesz z bezsilności. Samotności. Masz wrażenie że nikt Cię nie zrozumie. Nikt… Nigdy...
Komentarze
Prześlij komentarz