Spodnie
Spodnie.
Idziecie na zakupy. Ty, ONA (twoja najlepsza przyjaciółka) i Magda (ta co podoba się wszystkim chłopakom). Czujesz się świetnie. Akurat dostałaś zastrzyk gotówki. Możesz sobie pozwolić na te cudowne spodnie z haftem. Marzyłaś o nich od miesięcy. Sklep jest pełen ludzi, ale tobie to nie przeszkadza. Łapiesz z wieszaka wymarzone jesny. Teraz tylko przymierzalnia. Podwijasz bluzke. Zdejmujesz spodnie i wsuwasz na nogi te nowe. Te idealne. Wymarzone. Te które założysz na imprezę by ten wysoki szatyn Konrad zwrócił na ciebie uwagę. Wychodzisz by pokazać się dziewczynom. Magda jest zachwycona. Komplementuje cie. Mówi ze chłopaki na imprezie nie bedą mogli oderwać od ciebie wzroku. Po chwili jednak dodaje że uważa że wzięłaś za duży rozmiar. W mniejszych wygladałabyś lepiej. Już chce lecieć po te mniejsze. A ty... już miałaś się zgodzić. To fajnie że chce ci pomóc. Otwierasz usta i napotykasz JEJ wzrok prześlizgujący się po twoim ciele. Od razu dostrzegasz to co ONA. Jak nad stanem wystaje ci fałdka. Boczki wylewają się jakby chciały uciec. Czujesz jak materiał wpija ci się w uda. Opina tyłek jakby miał zaraz pęknąć. Już widzisz ten wstyd jeśli pękną przy Konradzie. Zatrzymujesz Magde i prosisz by przyniosła rozmiar większe, bo te sa ciasne. A ta idiotka stawia się że te są już za duże. Irytuje cię jej ton i ten głupi uśmiech. Nie ma oczu? Przez głowę przelatuje ci tysiące mysli. A może chce Konrada dla siebie? Sama przecież zaproponowała te zakupy. Może chce cię ośmieszyć i sama go zdobyć. Pytasz ją czy jest głucha czy głupia że nie rozumie twej prośby. A ta kretynka jeszcze się stawia. Z taka wyższością jak jakaś piep.. królowa rzuca że może powinnaś kupić sobie okulary. Bezczelna szmata. Juz masz pewność że wyjście z nia było błędem. Mówisz jej że skoro nie umie być pomocna to ma spadać i zamykasz się w przymierzalni. Nienawidzisz. Nienawidzisz Magdy, która umie wszystko zepsuć. Która wszyscy lubią. Za którą obejrzy się każdy chłopak. Płaczesz, szlochasz tak długo aż nie poczujesz JEJ ramion wokół siebie. Co tam Magda ważne że ONA jest. Rozumie. Ocierasz oczy. Nawet rozmazany tusz stracił troszkę na znaczeniu. Zaraz go poprawisz. Za chwile. Jak tylko uspokoi cię do końca JEJ uścisk. A potem pójdziecie razem po te większe spodnie... Razem. Z NIĄ...
Komentarze
Prześlij komentarz