12.07.2023
Wolny dzień. Po ostatnich 2 dniach jest to jak prezent od Mikołaja w lipcu.
W pracy zatrudnili mi nowe osoby. Ja rozumiem że są ludzie którzy zatrudniają się gdzieś bo muszą, ale serio mnie pasjonata boli ich przejście. Nowy chłopak nie ma żadnego zainteresowania tym co ma robić i jak to mówi odbębni (wysiedzi) swoje i wyjdzie. Dziewczyna - ech... Szkoda gadać, na szczęście sama zrezygnowała bo ciężko jej dotrzeć na 10! do pracy. Przez 2 dni spóźniła się łącznie ponad 2h. Ja serio rozumiem. Zdarza się. Ale nie dać znać nikomu (mając numer do 2 osób i sklepu) to już jak dla mnie wstyd. Tak przeżywam to. Tak sprawia mi przykrość że musiałam spędzać czas z ludźmi którym się nie chce. Ja starałam się aby dostać ta pracę, marzyłam o niej, jest lekka (ok może dla mnie), przyjemna, ludzi których się poznaje można wręcz wyściskać (są w 99.99% cudowni, mili i weseli). Każdy u nas sobie pomaga, wspiera. Szefostwo nie robi problemu z paleniem (dużo palę i co chwila wychodzę na dwór), zawsze ma miłe słowo, nigdy nie robią problemów z niczym. Wychodzę z założenia że jeśli praca nie jest taka jaka chciałbyś robić nie ma sensu się męczyć. Ale ok. Wygadałam się. Może nie mam racji ale tak czuje.
Dziś dzięki temu że mam wolne mogę w pełni poćwiczy . Hantle, stepper, przysiady, brzuszki. Pełen rozwinięty pakiet.
Na obiad i kolację zapiekane pieczarki z papryką, serem (mało), krewetkami i rukolą. Podzieliłam sobie to na 2 porcje - śniadanie i obiad. Ogólnie kalorii: 395. Planuje zjeść jeszcze owoc - witaminy się zawsze przydadzą. Zamknę się w 500 kcal. Więcej nie będzie.
Nadal mam problem z piciem płynów. Jeśli jestem w domu wypijam to 2-3l. Ale w dni pracujące jeśli jest to litr to cud. I tak w pracy jest to bardziej kawa niż cokolwiek innego. Muszę coś z tym zrobić.
Wczoraj kupiłam sobie cole 0. Aż dziwnie w ustach po tym jak nie piłam takich napoju już 4 miesiące. Nie tęskniłam za nimi, ale kupowałam zwykła swemu facetowi i żabka miała promkę że 2 taniej, więc wzięłam i dla siebie. Da się to pić, ale... jakoś woda z cytryną mi bardziej podchodzi. Aż dziwi mnie że jeszcze nie tak dawno piłam tego dużo. (Czyżby zmienił mi się smak?)
Komentarze
Prześlij komentarz