13.07.2023

 Jestem zmęczona. Tak naprawdę zmęczona psychicznie. Miałam dziś jechać na zajęcia z tańca jednak nie jestem w stanie. Myśl że miałabym wyjść z domu... nie mam siły. Spotkanie obcych ludzi, przebywanie z nimi... Nie mam sił by być wesoła i szczęśliwą. Nie mogę znieść myśli o tym że obcy będą mi się przyglądać. Że po drodze w autobusach będą obok ludzie widzący jak jestem gruba. Poćwiczę w domu dziś więcej, ale na zajęcia nie dojadę. Zrobię za to podwójny trening -rutyna plus. Zmuszę się jakoś. Wiem że muszę. I zrobię to.

Dziś więc zrobię dzień taki w domu dla domu. Pranie, gotowanie dla faceta aby na 2 najbliższe dni miał jedzenie (pracuje najbliższe 2 dni więc nie będę miała kiedy gotować). Ugotuje też coś na 2 najbliższe dni dla siebie aby nie musieć nic kupować śmieciowego i kalorycznego na mieście. 

Dziś bedzie inaczej jeśli chodzi o jedzenie:

Sałatka z rukoli z pomidorem i serem feta - 84 kcal.

Krewetki duszone (0 tłuszczu) z czosnkiem i suszonymi pomidorami  - 176 kcal 

Prażynki krewetkowe - 107 kcal

Pół gruszki pieczonej (mój sposób) - 70kcal

Razem wychodzi : 437 kcal

Piję. Nie jest to łatwe ale piję. 

Myślę o zakupie blendera kielichowego. Z 1 strony mogłabym przygotowywać własne smoothie (na bazie wody zamiast mleka czy śmietany czy czegoś tam) z 2 ja wolę mięso niż owoce bo po mięsie lepiej się psycho-fizycznie czuję. Z 3 strony smoothie byłoby z owoców i warzyw i miało wiele witamin. Muszę to dobrze przemyśleć. Nie chcę kupować czegoś tylko po to by stało. 





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

03.08.2023

19.072003

20.07.2023